Zegarki nie z tego świata

Obok niektórych kickstarterowych projektów po prostu nie można przejść obojętnie. Nie pozwalają na to użyte w nich innowacyjne rozwiązania technologiczne, ich niezwykły, rozbudzający wyobraźnię design, no i praktyczność. Właśnie takim przedsięwzięciem jest kampania przygotowana przez szwajcarski start-up Werenbach, konstruktorów naprawdę niezwykłych zegarków.

Bajkonur, 19 października 2016 r.

Choć może wydawać się to niewiarygodne, historia opisywanego projektu zaczęła się w działającym na terenie Kazachstanu kosmodromie. Właśnie stamtąd w październiku 2016 r. na orbitę wyruszył Sojuz MS-02. Co wspólnego — oprócz synchronizacji — ma to z zegarkami? Zaraz się przekonamy.

Przygotowana przez międzynarodowych ekspertów misja przebiegła zgodnie z planem. Po upływie niespełna 9 minut od startu statek znalazł się na orbicie. Tymczasem jedna z odrzuconych przezeń owiewek oraz jeden z silników rakietowych, które wylądowały na kazachskim stepie, trafiły do rąk Marco i Patricka ze szwajcarskiego start-upu. Panowie postanowili wykorzystać ten niezwykły materiał do produkcji wyjątkowych zegarków. Mieli w tym zresztą niemałe doświadczenie.

Marco i Patrick obok silnika rakietowego statku Sojuz MS-02

Werenbach — prawdziwa pasja

Werenbach powstał w 2010 r. Trzy lata później wyprodukowany został pierwszy zegarek, w którym użyto materiałów ze statku kosmicznego. Początki były dość skromne, ale już wkrótce udało się zaprezentować odbiorcom Atelier Collection, czyli pierwszy zbiór niezwykłych czasomierzy. Jednak to dopiero w 2016 r. pojawiła się idea wprowadzenia projektu na Kickstartera.

Pozyskiwanie materiałów nie jest lekką pracą

Nieziemski design

Zegarki z Earth Collection łączą w sobie materiały z Sojuza MS-02 oraz niezawodne, innowacyjne mechanizmy rodem z Japonii. Dlaczego twórcy nie zdecydowali się na szwajcarskie rozwiązania? Ponieważ chcieli, aby ceny ich produktów nie były zaporowe.

Pozyskane z elementów statku kosmicznego materiały używane są do produkcji tarcz. Ze względu na ich zróżnicowany wygląd oraz mniejszą lub większą dostępność twórcy zaprojektowali 5 modeli zegarków, spośród których 2 dostępne są w limitowanej liczbie egzemplarzy.

Model 4 (dostępny w liczbie 300 sztuk)

Model 5 (początkowo dostępny w liczbie zaledwie 100 sztuk, lecz 13 kwietnia dodano kolejne 400)

Na uwagę zasługuje fakt, że dzięki zastosowaniu bardzo starannej obróbki udało się zachować oryginalny wygląd fragmentów statku. Każdy zegarek będzie zatem absolutnie wyjątkowy, a to ze względu na zarysowania, otarcia, przypalenia. Oczywiście nie wpłynie to w żaden sposób na funkcjonalność czasomierzy. Producenci zapewniają nawet, że nabywcy otrzymają przynajmniej dwuletnią gwarancję.

Sposób promocji

Kampania wystartowała 31 marca 2017 r. Jako że przygotowała ją dość dobrze rozpoznawalna w świecie miłośników zegarków marka, była (i jest) omawiana na wielu specjalistycznych forach. Doczekała się również wzmianki na łamach CollectSpace, czyli portalu przeznaczonego dla entuzjastów astronautyki.

Sami twórcy stawiają z kolei na transparentność. Można nawet powiedzieć, że w tym aspekcie działają jak szwajcarski zegarek. Bez ogródek przyznali przecież, że użyją tańszego (choć wcale nie znacznie gorszego) modułu napędowego, aby umożliwić zakup nie tylko najbogatszym (ceny kolekcji Atelier wynoszą ok. 6000 CHF, ceny Eearth Collection ok. 1000 CHF). W opisie kampanii został nawet zamieszczony tekst, który poświęcono właśnie temu problemowi. Wynika z niego, że obniżenie cen możliwe jest także dzięki wsparciu społeczności Kickstartera.

Oto wybrany przez twórców mechanizm

Stretch Goal

I w tej kampanii nie mogło zabraknąć dodatkowych celów. Twórcy opublikowali je w formie przejrzystego harmonogramu, w którym wspomnieli także o wcześniejszych etapach kreacji projektu. Oto wyznaczone przez nich progi:

— 300 000 USD — jego przekroczenie oznacza, że każdy nabywca będzie mógł wybrać jeden spośród dostępnych, inspirowanych kosmonautyką pasków,
— 500 000 USD — tarcze zegarków zyskają jeszcze bardziej indywidualny charakter, a to dzięki dodatkowym wycięciom,
— 1 000 000 USD — backerzy będą mieć możliwość zaprojektowania własnego wyglądu tarczy (grafika, wycięcia; opcja dostępna wyłącznie dla podstawowego materiału).

Przejrzysty, czytelny harmonogram

Dodatki dla kolekcjonerów

A jeśli ktoś nie zamierza kupować zegarka, a chciałby stać się posiadaczem elementu Sojuza? W takiej sytuacji można nabyć niewielką, przyozdobioną grawerem blaszkę. To tańsze rozwiązanie adresowane jest przede wszystkim do miłośników astronautyki, którym niekoniecznie potrzebny jest nowy czasomierz.

Prawdziwa gratka dla kolekcjonerów

Co dalej?

Do zakończenia kampanii pozostały 44 dni (stan na 15 kwietnia 2017 r.). Osiągnięty dotychczas wynik pozwala jednak przypuszczać, że i w tym przypadku będziemy mieli do czynienia z bardzo udanym przedsięwzięciem.

O losy samego start-upu także nie trzeba się martwić. Werenbach to uznana marka. A kicksterterowa kampania z pewnością przybliży jej produkty szerszemu gronu odbiorców.

Podsumowanie (15 kwietnia):

Zebrano: 233 946 CHF
Liczba osób, które wsparły projekt (backerów): 375
Czas, w którym osiągnięto cel minimalny: 40 000 CHF udało się zebrać w niespełna jeden dzień.
Link do kampanii: Spaceborne Watches.

A tak prezentują się dzienne pledge’e:

Źródło: kicktraq.com

Jeśli szukasz doradztwa lub konsultacji przy tworzeniu własnego projektu na Kickstarterze zapraszamy do współpracy. Dowiesz się o nas więcej z zakładki CO ROBIMY I KIM JESTEŚMY?