Jeżeli świat planszówek ma własnych ludzi renesansu to Łukasz Woźniak, znany najlepiej jako Wookie, musi być jednym z nich.
Od 2009 roku prowadzi swój kanał na Youtube, gdzie testuje planszówki i opowiada o nowinkach z branży. Projektuje własne gry, na przykład “King & Assassins”, “Nehemiasz”, “Mercurius” czy “7 dni Westerplatte”. Ma swój internetowy sklep z planszówkami, a niedawno stworzył też rodzimy serwis crowdfundingowy dla gier, czyli Zagramw.to.
Najnowszy projekt Łukasza zadebiutował w styczniu na jego platformie i szybko stał się jednym z największych sukcesów na lokalnym rynku crowdfundingu. “Valhalla”, gra planszowa w świecie nordyckiej mitologii, zebrała 527 763 złote, czyli 1056% planowanego celu zbiórki.
Kick.Agency: Valhalla jest wielkim sukcesem rodzimego crowdfundingu. Czy bardzo zaskoczył Cię odzew graczy i szybki sukces kampanii?
Łukasz Woźniak: BARDZO. W firmie rozmawialiśmy o tym, że wynik w okolicy 100-150 tysięcy byłby niesamowitym sukcesem, dlatego ponad 500tys. nie mieściło się w żadnych planach i kalkulacjach.
KA: Czy przy takiej ilości wspierających trudno nadążyć z wymyślaniem kolejnym stretch goali? A może miałeś je już w całości zaplanowane?
ŁW: Miałem większość celów zaplanowane, kilka dodatków było “w trakcie przygotowania”. Ale też sporo elementów kampanii (dodatków, czy nagród) było efektem sugestii graczy. Każdego dnia siedzieliśmy i sprawdzaliśmy pomysły i nowe rozwiązania dla gry, które podsuwali nam wspierający. Niektóre były nietrafione, ale sporo tej wspólnej pracy rzutuje na ostateczny wygląd gry.
KA: Co było pierwsze podczas prac nad grą: mechaniki czy chęć zrobienia planszówki w świecie wikingów?
ŁW: Klimat i mechanika na raz. Od początku to byli wikingowie którzy trafiają do Valhalli i od początku mechanika kart w połączeniu z kośćmi. Także ten “trzon” gry był ze mną przez niemalże 4 lata pracy nad grą i został do samego końca 🙂
ilustracja z kampanii Valhalli na serwisie zagramw.to
KA: Dlaczego zdecydowałeś się osadzić grę w nordyckich klimatach? Lubisz je?
ŁW: Klimat nordycki bardzo pasuje do gry – do jej mechaniki, do emocji jakie tutaj się pojawiają. Moje preferencje są tutaj drugorzędne, chodziło o jak najlepszą grę 🙂
A ja temat wikingów lubię bardzo, chętnie sprawdzam nowe gry w tym klimacie, a sama mitologia jest pełna ciekawych legend i koncepcji.
KA: Praca nad grą trwała ponad 3 lata. Jakie to uczucie tak długo zajmować się konkretnym projektem gry?
ŁW: Męczące, przytłaczające, ale też bardzo rozwojowe. Taki długi okres pracy nad grą sprawia, że traci się dystans do projektu i trudniej przyjmować krytyczne uwagi.
Z drugiej strony, po tak licznych testach, Valhalla przeszła ogromne zmiany i znałem ją “od podszewki”. Różne pomysły potrafiłem skonfrontować z tym, co testowałem wcześniej. Znałem jej różne warianty i myślę, że udało się stworzyć “najlepszą wersję” tej mechaniki karciano-kościanej.
ilustracja z kampanii Valhalli na serwisie zagramw.to
KA: Masz już trochę własnych planszówek na koncie. Pracę nad którą najcieplej wspominasz?
ŁW: Trudne pytanie, dlatego odpowiem “to zależy”. Miło się pracuje, jak są szybkie efekty, miło się pracuje jak mechanika naprawdę budzi u testerów duże emocje i miło się pracuje jak wybrany klimat niesie duże możliwości rozwoju. Na pewno Valhalla jest jednym z najmniej przyjemnych (pod kątem czasu) i najprzyjemniejszych (pod kątem mechaniki i tematu gry) projektów w mojej “karierze”.
KA: Czy masz ulubione gry planszowe, do których lubisz wracać?
ŁW: Tak. Ale jest ich zbyt wiele, a czasu zbyt mało, żeby wracać regularnie. Co by się nie działo, raz na jakiś czas wracamy z żoną do Race for the Galaxy.
KA: Oprócz tworzenia gier jesteś też recenzentem. Pomaga Ci to w szukaniu inspiracji?
ŁW: Na pewno pomaga granie w dużo nowych gier. Tak naprawdę recenzowanie gier przez 9 lat wymusiło na mnie poznanie tylu tytułów i mechanik, że “przy okazji” wykonałem pracę domową, która stoi przed każdym aspirującym autorem. Myślę, że każdy projektant powinien poznawać nowe gry na rynku, być na bieżąco i nie bać się inspirować tym, co wymyślają jego koledzy po fachu.
KA: Czy po rodzimym sukcesie planujesz uderzać z grą na Kickstartera?
ŁW: Jeszcze nie ma tutaj ostatecznej decyzji. Jak zamkniemy przygotowanie Valhalli do druku to od razu siadamy do planowania dalszych działań 🙂
Wyzwanie dla Ciebie:
Masz projekt ciekawej gry planszowej, komputerowej lub karcianki? Skontaktuj się z nami. Pomożemy Ci wypromować Twoją ideę na Kickstarterze.