Wild Assent by Lazy Squire Games. Trademarks and visuals belong to their rightful owners.
Ostatnio większość figurkowych gier na Kickstarterze można podzielić na dwie kategorie: skirmish i gry kooperacyjne. Oba typy są bardzo popularne, ale ten drugi zazwyczaj radzi sobie lepiej podczas kampanii. Gra, o której dziś piszemy, łączy oba gatunki ze sobą, jednocześnie dodając wisienkę na torcie w postaci trybu solo. Mówię o Wild Assent – projekcie, który na Kickstartera trafi za niecałe dwa tygodnie.
Łowcy i Areny
Świat, w którym toczy się akcja Wild Assent, wiele przecierpiał przez ostatnie 3 dekady. Król został brutalnie zamordowany przez elfkę imieniem Veraclea, a kraj w okamgnieniu znalazł się pod jej panowaniem. Nowa władczyni bardzo upodobała sobie widowiska z walkami na arenie. Szybko zrobiła z nich najważniejsze wydarzenie w kraju, pomimo niechęci szlachty i zwykłych obywateli.
By nie zabrakło gladiatorów, powołano specjalną grupę łowców, nazywaną The Seekers. Ludzie naznaczeni ich tatuażem muszą polować na niewolników i potwory. Następnie prowadzą je do areny, gdzie pojmani toczą walki na śmierć i życie. Jeżeli Seeker sprawdzi się i skutecznie napełni szeregi gladiatorów – otrzyma wolność. Jeżeli kilka razy zawiedzie – sam trafi na arenę.
Polowanie czas zacząć
Tryb polowania to jedna z dwóch głównych składowych gry. Skupia się na współpracy między graczami, a chętni znajdą tu także wariant solo. Tryb polowania jest całkiem odrębny od trybu areny (o nim więcej za chwilę) i jedyne, co łączy je ze sobą, to fabuła.
Gracze mogą polować rozgrywając scenariusze z dołączonej książki. Te są jednak dość trudne i stworzone z myślą o bardziej zaawansowanych planszówkowiczach. Reszta może śmiało skorzystać z wariantu “Survival”, gdzie rozgrywamy po prostu 10 sezonów polowań na bestie.
Każdy gracz kontroluje od 1 do 4 postaci. Łowcy wspólnie wyruszają do niebezpiecznej dżungli zwanej The Wilds, budują osadę, zatrudniają pracowników i wyruszają na łowy. Każde schwytane monstrum przynosi złoto i chwałę, ale też zagrożenie dla życia. Feniksy, golemy, gryfy – każdy z nich wymaga całkiem innego podejścia i taktyki.
Wszyscy łowcy posiadają własne zestawy umiejętności, choć część z tych trzeba będzie dopiero odblokować. Akcje potworów kontrolowane są przez ich osobiste talie (trochę jak np. w Gloomhaven).
Morituri te Salutant
Tak, jak tryb polowania skupiał się na Seekerach, tryb areny poświęcono gladiatorom. Ci toczą walki na śmierć i życie u boku drapieżnych bestii. Ten tryb pozwala graczom walczyć ze sobą i powstał z myślą o grupach liczących do 4 osób.
Każdy kontroluje tu jednego gladiatora, członka kasty Assents – ludzi komunikujących się z potworami. Każdy Assent jest inny. Jedni specjalizują się w szybkiej walce podczas, gdy inni znają magię leczącą rany. Potwory, podobnie jak gracze, posiadają własne umiejętności. Warto dopasować swoich podopiecznych tak, by uzupełniali braki naszej postaci.
By dodać grze szczypty nieprzewidywalności, elfia królowa posiada własną talię, pełną śmiercionośnych niespodzianek. Veraclea może nagrodzić gladiatora, który zachował się zgodnie z jej zachciankami, ukarać innych lub nawet zmienić podstawowe zasady gry.
Wild Assent na Kickstarterze
Wild Assent łączy dwa popularne gatunki i daje graczom sporo sposobów na dostosowanie rozgrywki do swoich potrzeb.
Nieważne, czy chcesz współpracować z przyjaciółmi, czy z nimi konkurować, znajdziesz coś dla siebie za każdym razem, kiedy otworzysz pudełko z grą. To, wraz z kapitalnymi figurkami potworów, sprawia, że Wild Assent zapowiada się na jeden z ciekawszych projektów jesieni 2018.
Gra trafi do Kickstartera 16 października – dwa lata po tym, jak twórcy zaczęli prace nad projektem.